|
KURWAПеревод на польский: Piotr Ogorzalek Klaudia Iwanowna byla straszna kurwa. Bywalo, ze ksiegowy, Wasilij Andriejewicz, podejdzie do niej po pracy, uszczypnie: 'A moze tak oddalibysmy sie, najdrozsza Klaudio Iwanowno, milosci cielesnej?' Klaudia Iwanowana z takiej radosci od razu na stole sie rozklada i cala plonie. A Wasilij Andriejewicz w spodniach pogrzebie, westchnie, okularki poprawi: 'Zazartowalem sobie, Klaudio Iwanowno, prosze nie miec mi tego za zle. Przeciez mam rodzine, dzieci, dzialke. Prosze lepiej nas odwiedzic, poczestuje pania kawiorem z baklazanow, sam zakrecalem sloiki'. 'Duren z pana, Wasiliju Andriejewiczu - odpowiada Klaudia Iwanowna, cala czerwona, przykro jej. - I zarty ma pan glupie. Sama mam czterdziesci dwa sloiki tego kawioru. Tez mi delikates.
W dodatku Klaudia Iwanowna czesto przyprowadzala mezczyzn do swojego domu. Bylo jej wszystko jedno - kogo badz, nawet pijaczkow spod plotu, nie miala w sobie sladu dumy. Przyprowadzi takiego, herbaty mu naleje. A on siedzi na taborecie, wierci sie: 'Moze po kieliszku, dla kurazu'? No i naleje mu wodeczki do krysztalowego kieliszka i ogoreczka pokroi. 'A czemu pani sie nie napije?' - spyta mezczyzna. 'Ach, ja i tak jestem pijana' - odpowiada mu Klaudia Iwanowna glebokim glosem i piersi jej faluja. Mezczyzna doslownie krztusi sie wodka i kiedy Klaudia Iwanowna rozsciela lozko, dobiera sie do lodowki i dopija reszte butelki bez zakaski. Wroci Klaudia Iwanowna w przezroczystym rozowym peniuarze, a mezczyzna jest juz zalany w trupa. Dotaszczy go do lozka, a on jej cale piersi zaslini i zacznie chrapac. Takich mezczyzn Klaudia Iwanowna rankiem od razu przeganiala, nawet racuszkami nie czestowala.
Pewnego razu Klaudia Iwanowna poszla dac ogloszenie do gazety. Ze niby tak i tak, potrzebuje mezczyzny. Oto do czego doprowadzila jej kurewska natura. A w gazecie rowniez siedzi kobieta, jednak nieco mlodsza. 'Nie - mowi, - nasza gazeta jest kulturalna i nie mozemy zamiescic takiego ogloszenia'. 'A jakie mozecie?' - wypytuje ja Klaudia Iwanowna. 'No, jakie: - zamysla sie tamta. - Kobieta szuka dobrze platnej pracy: Kobieta potrzebuje sponsora:' 'Ze niby jak - dziwi sie Klaudia Iwanowna, - mam za to jeszcze brac pieniadze? To nie tak, ja chce po prostu, za darmo'. 'Co? - dziwi sie kobieta z gazety, - za darmo? Naprawde az tak przypililo?' I przyglada sie Klaudii Iwanownej z obrzydzeniem: co za kurwa, mysli sobie! Ja sama redaktor naczelny co piatek jebie wprost na wykladzinie, a ona nic, zeby zaciska i znosi to, bo przeciez trzeba dzieci nakarmic. A gdzie teraz znajdziesz dobra prace? A i redaktor ogolnie nie jest taki zly, zaden z niego zboczeniec. 'Nie - mowi, - lepiej niech sie pani stad wynosi, poki cala, nie przyjme od pani zadnego ogloszenia'. No i wyszla Klaudia Iwanowna z gazety z niczym.
A po drodze do domu napadl na nia maniak seksualny. Wyskakuje z krzakow, plaszcz rozchyla: 'Cha!' - krzyczy. 'Ach!' - wola Klaudia Iwanowna. - Nie wierze wlasnym oczom!' 'To jest Chuj! - mowi maniak. - I teraz bede pania tym Chujem gwalcil na wszystkie sposoby!' 'Ach, na wszystkie sposoby! - calkiem juz omdlewa Klaudia Iwanowna i traci przytomnosc. Przychodzi do siebie, a maniak stoi obok: 'Co to za tracenie przytomnosci? - pyta surowo. - Nie moge bezwladnego ciala gwalcic na wszystkie sposoby'. 'A jakie cialo mozesz gwalcic, moj misiaczku? - pyta Klaudia Iwanowna i sciaga rajtuzy. Przez te rajtuzy maniak calkiem stracil tupet. 'Nie - powiada, - lepiej niech pani sobie idzie, tylko prosze nikomu o mnie nie opowiadac, bo wysledze i bestialsko zamorduje'. 'No co pan - odpowiada Klaudia Iwanowna i podnosi torebke. Po coz mialabym opowiadac. Chodzmy lepiej do mnie, poczestuje pana herbatka. Na pewno pan tu zmarzl w tych krzakach w plaszczyku na gole cialo. Jeszcze sie pan przeziebi'.
Przyprowadzila go do domu, poczestowala herbata z szarlotka, nalala kielonka i ciagle patrzy z nadzieja: moze zacznie gwalcic? A on ogrzal sie i uzala nad swoim zyciem maniaka: jak go pewna kobieta opryskala srodkiem owadobojczym, jak go podrostki zapedzily na drzewo: Ulitowala sie nad nim Klaudia Iwanowna, dala kalesony swego nieboszczka ojca i poscielila mu w pokoju. Cala noc sie przysluchiwala, nie podkrada sie aby? A on posapuje, spi jak zabity, najwyrazniej rzeczywiscie maniacy nie maja slodkiego zycia, nameczyl sie.
Rankiem maniak znow zaczal szykowac sie do pojscia w swoje zarosla, jednak nagle rozkaszlal sie, podskoczyla mu temperatura, najwyrazniej rzeczywiscie przeziebil sie na dobre. Klaudia Iwanowna napoila go herbata z malinami, dala aspiryne i z cala surowoscia nakazala lezec pod koldra. Namoczyla jego plaszczyk w miednicy i poszla do pracy, niech sie dzieje, co chce. Jesli okradnie, widac los tak chcial. Wraca wieczorem, zamartwia sie - a jesli rzeczywiscie okradl? Nie, stoi maniak w kuchni w kalesonach i robi sobie jajka sadzone. 'Prosze mi wybaczyc - mowi, - pozyczylem sobie od pani kilka jajeczek, strasznie jestem glodny. 'Oj, no co pan! - klasnela w dlonie Klaudia Iwanowna. - W lodowce jest przeciez zupka, tylko podgrzac trzeba! I zaraz w piecyku nastawie mieso po francusku. Jajecznica to zaden posilek!'
I tak maniak sie u niej zaczepil. Okazal sie on mezczyzna nie najgorszym, praktycznym. Zrobil poleczki w kuchni, wynosi smieci, chodzi na targ po ziemniaki. Jest tylko jeden problem - w zaden sposob nie sprawdza sie jako mezczyzna. Klaudia Iwanowna juz i tak i owak: niby to przypadkowo przemknie z lazienki, ramiaczko jej sie z ramienia zsunie, mielone mu naklada i otrze sie biodrem. A on tylko posmutnieje i tyle. Pewnego razu Klaudia Iwanowna podpatrzyla, jak ubral swoj stary plaszczyk na gole cialo, stanal przed lustrem, rozchylil i szeptem 'Cha!' mowi. Przyjrzal sie sobie z uwaga, westchnal, ubral kalesony i poszedl wyniesc smieci.
A innego razu maniak mowi: 'Prosze mi wybaczyc, Klaudio Iwanowno, ale czuje zew swojej maniackiej natury. Musze natychmiast isc w zarosla i kogos zgwalcic na wszystkie sposoby'. 'Wiec niech pan zgwalci mnie - proponuje Klaudia Iwanowna. 'No co pani. No co pani! - mowi maniak. -Tyle pani zawdzieczam, tak wiele pani dla mnie zrobila. Co to, ja niby kompletnym bydleciem juz jestem?' Zdjal kalesony, wyciagnal z szyfonierki plaszczyk i wyszedl. Klaudia Iwanowna plakala przez caly wieczor, a potem zasnela. 'Tak czy siak wroci - mysli sobie. - Zglodnieje i wroci'
Lecz maniak nie wrocil. Staruszki na laweczce opowiadaly, ze niby w zaroslach znaleziono wisielca - golego mezczyzne w plaszczu. Jednak te staruszki nie takie rzeczy plota. Byle tylko pomlec ozorem.
Оригинал на русском яз. | Переводы
|
Последнее изменение:
3.01.2010
|